Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 7 sierpnia 2011

Finał 68. Tour de Pologne w Krakowie

Po wielu dniach zmagań kolarzy oraz organizatorów, 68. Tour de Pologne przeszedł do historii. Sportowe i organizacyjne zadania zostały wypełnione wzorowo. Ale czy wszyscy regionalni włodarze wykorzystali potencjał promocyjny imprezy?

Krakowski Rynek Główny, to jeden z największych placów w Europie. Historycznie patrząc, można zastanowić, ile odbyło się w tym miejscu wydarzeń historycznych o znaczeniu światowym, europejskim czy regionalnym. Start do ostatniego etapu 68. Tour de Pologne, to światowe wydarzenie nie tylko sportowe, ale też promocyjne miasta.

Co prawda, duża część mieszkańców i kierowców krakowskiego królewskiego grodu przeklinała zamknięcie jednej z najważniejszych arterii komunikacyjnych miasta, w dodatku w wolną sobotę. Ale tłumy krakowian, jak też turystów jakie stały na trasie i dopingowały, wskazywały, że mimo trudności to dobra promocja regionu.

Kto, choć raz był w Krakowie, na pewno spacerował po największej miejskiej łące w Europie, a może na świecie, jaką są Błonia. Ile tam na tej łące było wielkich imprez, a przecież każdorazowo, gdy papież Jan Paweł II przejeżdżał do Krakowa, to właśnie Błonia zamieniały w największy kościół i tam celebrowano msze dla wszystkich.

Zlokalizowanie miasteczka finału i samej mety, to kolejny udany marketingowy oraz promocyjny chwyt. Tłumy ludzi nie tylko na mecie, ale przy stoiskach różnych firm, wskazywały, że z jednej strony to fantastyczna sportowa impreza, a z drugiej (między innymi dzięki kamerom umieszczonym w helikopterze krążącym nad miastem i trasą ostatniego etapu) jaki piękny jest Kraków z lotu ptaka.


Dzięki telewizji, dziennikarzom z rożnych mediów, krakusi w dobrym znaczeniu znowu znaleźli się na czołówkach prasowych. Ponownie świat dowiedział się o walorach nie tylko turystycznych Królewskiego Miasta Krakowa.

Niestety, władze Małopolski tradycyjnie odstawiły knot w postaci braku zainteresowania Tour de Pologne i wykorzystania walorów tej imprezy jako promocji. No cóż, mają pieniądze na promocje małopolskich knajp, a na dofinansowanie i choćby wystawienia estetycznego stoiska z materiałami promocyjnym regionu na Błoniach po młodzieżowemu olali.

Krakowski ZIS wystawił na małym stoisku. Jest też dziwne, że Krakowskie Biuro Festiwalowe, mimo posiadanych wspaniałych materiałów promocyjnych, nie uruchomiło punktu „info” na Błoniach. Natomiast wokoło Rynku Głównego było czynne dwie takie placówki przy ul. Jana i w wieży Ratuszowej.

Wspaniale Kopalnia Soli Wieliczka, zaprezentowała się na Krakowskim Rynku Głównym, gdzie obok startu do 7. etapu, uruchomiła polowy warsztat rzeźbiarski i dystrybucje swoich materiałów promocyjnych. A na zakończenie wspaniałą galę w Komorze Warszawa w podziemiach kopalni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz