Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 26 marca 2012

Refleksje po krakowskich targach edukacyjnych


W piątek 23 marca przy ul. Centralnej w Krakowie zakończyły się 14. Międzynarodowe Targi Edukacyjne.

Zakończone targi edukacyjne spełniły swoje podstawowe zadanie. Przedstawiły uczniom ofertę edukacji w Krakowie oraz poinformowały jak zdobyć dobrze płatny zawód.

"Firma Targi w Krakowie odniosła kolejny sukces. W porównaniu do władz Miasta Krakowa, które potrafią tylko likwidować przedszkola, szkoły podstawowe oraz średnie.

Kraków posiada bardzo dobre zaplecze w postaci wykształconych nauczycieli różnych specjalności oraz dobrze wyposażonych obiektów.

Podczas tych targów spotykałem młodzież, nauczycieli, rodziców, młodych ludzi z innych
miast i regionów zainteresowanych kontynuowaniem nauki.

Coraz głośniej prasa krakowska oraz ogólnopolska opisuje wybryki Pani Zastępcy Prezydenta Kraków, której podlega pomocy społecznej, mieszkalnictwa jak też sprawy kształcenia i szkolnictwa.

Paradoks w tym, że ta pani też nauczycielka i członkini wielu stowarzyszeń wspierających szkolnictwo ale nic nie robi aby znajdować dodatkowe zewnętrzne fundusze między innymi na szkolnictwo"

Można się zastanawiać, czy zastępca prezydenta oraz radni miasta byli na tych targach i rozmawiali z młodzieżą. Zamiast likwidować szkoły i inne obiekty przydatne do zadań pedagogicznych, należy szukać dodatkowych finansów na naukę, w tym też w Unii Europejskiej.

Z innej strony Zarząd Miasta, w porozumieniu z Radą Miasta, najnowocześniejszy basen przy szkole w krakowskim Prokocim przekazał instytucji kościelnej „U Siemachy”. Jest to o dziwne, bo szkoła, obok której znajduje się basen, lepiej by zadbała o ten nowoczesny obiekt.

Konstytucja RP, a także inne przepisy prawne, jasno określają, że do nauki mają prawo wszyscy, bez względu na światopogląd, wyznanie, pochodzenie, jak też przynależność do mniejszości narodowych.

Niestety, tak jak wymienionym przypadku basenu, krakowska polityka oświatowa skierowana jest na dyskryminację osób niewierzących. Doprowadza do likwidacji samorządowych żłobków, przedszkoli, szkół, po to, aby bez przetargów i zgodnie z prawem przekazać je kościołowi oraz instytucjom związanym z kościołem.

Na dodatek najpierw twierdzi się, że brakuje środków finansowych, a po przekazaniu kościołowi okazuje się, że pieniądze w kasie na szkolnictwo nagle się znajdują, ale tylko dla instytucji kościelnych.

I można się dziwić, że Prezydentem Krakowa jest działacz lewicowy. Niestety taka polityka miasta za kilka lat doprowadzi do wyjałowienia kulturowego oraz naukowego Miasto znane od wieków Mekką szkolnictwa i nauki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz