W Krakowie przy starej pętli tramwajowej w Prokocimiu - Starym przy ul. Wielickiej kilka miesięcy temu zaczęto budowę kilku kondygnacyjnego apartamentowca. Roboty szły na dwie zmiany i byłoby nic, gdyby nie naraz cisza na budowie. Co się stało, jaki jest powód?
W miejscu gdzie powstaje ta budowa, to był fragment Parku Jerzmanowskich. Potem w latach sześćdziesiątych wybudowano pętle tramwajową.
Następnie jak ten teren był pod władaniem miasta fragment parku przemianowano na działki dla mieszkańców. Hodowano jarzyny, sadzono drzewka i krzaki owocowe. Ponad stu działkowców miało relaks, wypoczynek i zdrową żywność przez siebie wyprodukowaną.
Po zmiana politycznych i gospodarczych ten kawałek ziemi powrócił do prawowitych właścicieli - czyli do kościoła. Nowy właściciel kiedy nadarzyła się okazja sprzedał ten teren jednemu z deweloperów. Usunięto działkowców i teren przez kilka miesięcy straszył kikutami byłych altanek oraz był zaniedbany.
Po wielu miesiącach rozpoczęła się budowa nowego obiektu apartamentowca, który
miał powstać w formie liter „U”. Co prawda jak to robią budowlańcy, utrudniali życie kierowcom po przez stałe zaśmiecanie ulicy Wielickiej piaskiem, betonem, ziemią z wykopów.
Kiedy nareszcie ruszył prace związane betonowaniem od piwnic do pierwszego pietra oraz zainstalowano dźwigi żurawie to z przyjemnością przejeżdżając tramwajem lub autobusem można było widać jak obiekt rośnie do pewnego momentu.
Nagle ucichły żurawie, betoniarki i pompy do betonu przestały pracować. Zniknęli robotnicy z budowy. Natomiast coraz częściej widać było jak duże samochody wywoził szalunki i inne budowlane precjoza z terenu budowy. Od kilku tygodni jest cisz na budowie.
Tak wiele obecnie jest afer z deweloperami i różnymi firmami budowlanymi postanowił sprawdzić co się stało. Udałem się na ul. Dworcowa koło dworca PKP Kraków – Płaszów gdzie jest biura dewelopera budującego ten obiekt.
Mimo okazania legitymacji i swoich uprawnień, panie nie chciały rozmawia oraz wyjaśniły, że prezesa niema, a one bez jego zgody nie mogą nic powiedzieć. Jednak po pewnym czasie udało otrzymać informacje, że .... obecnie zmieniają firmę, która ma budować obiekt.... , co oczywiście jest dziwne bo teraz jest największy sezon budowlany.
Można się zastanowić, czy to jest powód, a może kolejna nazwijmy to po imieniu - plajta w krakowskim budownictwie mieszkaniowym.
Dlaczego kilku tygodni ciszy na tej budowie oraz nikt tematem do tej pory się nie zainteresował? Jest to o tyle dziwne, że Zarząd i Rada Dzielnicy XII w Krakowie znajduje się zaledwie w linii prostej 700 metrów ? Natomiast kilku Radnych Miasta Krakowa mieszka w Bieżanowie i Prokocimiu - Nowym.
Należy mieć nadzieje, że sprawa się wyjaśni bez stwierdzenia, że to kolejna afera.
(zdjęcia i materiał jest chroniony prawem autorskim) i ( CC )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz