Łączna liczba wyświetleń

sobota, 26 listopada 2011

Krakowski czeski sen


Czesi bardzo rzadko organizują w Krakowie jakiekolwiek imprezy promujące ten piękny kraj. Zaplanowana impreza na dzień 16 listopada wydawała się, że będzie udana, a sala na kilkaset osób pełna po brzegi studentów. Ten dzień był dedykowany krakowskim studentom.
Niestety to był nazywając po studencku wielki  blef. Jest to o tyle dziwne, że na sali było zaledwie kilka osób mimo, że Rotunda zaledwie 100 metrów sąsiaduje z Domem Studenckim „Żaczek”. Na sali było raczej tylko starsze towarzystwo a studentów mikroskopijna ilość.

Widziałem zawiedzioną minę Pani Dyrektor z Czeskiego „Czech Tourismu” z Warszawy. Najbardziej szkoda mi było czeskiej piosenkarki Gabi. Bo nie jest przyjemnie śpiewać do pustej sali. W holu stał zastawiony stół z czeskimi przysmakami przygotowanymi przez Czeską Restaurację z Krakowa.

Czy spotkanie w pierwszej części w auli Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie było lepsze, pozostawiam bez komentarza. Bo tam też nie było ciekawie.

Można zadać zapytanie kto tak mało poważnie podszedł do organizacji tej imprezy. Oddział Firmy „Czech Tourism” w Warszawie rozesłał kilkaset zaproszeń za pośrednictwem poczty internetowej.

Jedna z firm krakowskich otrzymała do rozplakatowania plakaty o tej imprezie. Co prawda na kilka dni przed imprezą w niektórych mało widocznych miejscach wisiały, ale dzień przed imprezą znikły. W klubie „Żaczek” jak też przed wejściem do „Rotundy” tez nie było w dniu imprezy plakatów – jest to dziwne.

Zastanowić się można , że planowana przez stronę czeska impreza na kilkaset osób w taki sposób padła. Co prawda Pani Dyrektor warszawskiego Czech Tourismu nie chciała się przyznać, kto jej zarekomendował Klub „Rotundę” oraz która z firm na jej zlecenie zajmowała się organizacją.

Z przeprowadzonego wywiadu, prawdopodobnie kolejny raz pewna firma która nosi nazwę ... Centrum Promocji ... kolejny raz zawiodła jak też inni. Brak jest informacji czy zostały poinformowane władze Miasta Krakowa, Województwa Małopolskiego i media. To nie jedyna wpadka z czeskimi imprezami patronowanymi przez to tzw. Centrum w Krakowie.

Paradoks , że o podobnej tematyce w tym samym czasie CTT Politechniki Krakowskie organizowało konferencję. Na terenie Akademii Górniczo Hutnicza i Uniwersytetu Jagielloński zaledwie 900 m odbywały się kolejne konferencje. A na ul. Centralnej były Targi gdzie aż trzy znane firmy czeskie prezentowały swoje produkty, które nic też o tej imprezie nie wiedzieli.

Na terenie Krakowa mieszka prawie tysiąc osób przyznających się do narodowości czeskiej lub jest jej obywatelami. Natomiast na terenie małopolski szacuje się , że zamieszkuje ponad dwa tysiące osób narodowości czeskiej. A z danymi można się przecież zapoznać z ostatniego spisu ludności w Polsce.

Strona Czeska wie o osobach i instytucjach im przyjaznych, ale ich traktuje mało poważnie. Podczas Targów na ul. Centralnej rozmawiałem ze znanym właścicielem Koncernu Turystycznego w Krakowie, którego autobusy bardzo często kilka razy w tygodniu są w Czechach i jest gotów w przyszłości wesprzeć tego typu imprezę, ale czeska strona musi sama wiedzieć czego chce. Jest też co najmniej jeden dziennikarz, który od kilku lat przedkłada propozycje ale bez reakcji.

Kraków jest trudnym co prawda środowiskiem i strona Czeska o tym wie, ale też powinna wiedzieć z kim należy współpracować i jak organizować „Dzień Czeski” w Krakowie. Choć wiadomo, kto zawinił i dlaczego „Dzień Czeski” w Krakowie 16 listopada padł, a szkoda bo piosenkarka Gabi świetnie śpiewała i interpretowała czeskie piosenki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz