Łączna liczba wyświetleń

sobota, 28 lipca 2012

Czy konieczne połączenie krakowskich szpitali ?

Na łamach Gazety Wyborczej w dniu 16 lipca br. zamieszczone zostało oświadczenie Pana Rektor UJ, że ma problem - bo Szpital Uniwersytecki jest za mały jak na uczelniane potrzeby.

Natomiast Marszałek Małopolski informował, że Szpital im. Jana Pawła II jest za duży jak na samorządowe możliwości. A szkoda bo są odpowiednie fundusze Unijne i inne strukturalne gdzie na medyczne cele można zdobyć środki finansowe. Społeczeństwo Krakowa i Małopolski do zdrowych nie należy z uwagi na specyfikę regionu.

Wydział Lekarski Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum jest zainteresowane włączeniem Krakowskiego Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II do struktur uniwersyteckich, gdyż pozwoliłoby to na lepszą organizację szkolenia lekarzy w trakcie studiów, jak i po ich zakończeniu.

Mając na uwadze list Pana dziekana krakowskiego Collegium Medicum UJ w sprawie połączenia szpitala Jana Pawła II z Szpitalem Uniwersyteckim w Krakowie.

Można się zastanowić czy taki moloch w rezultacie coś da dla potrzeb nauki ?
A gdzie miejsce dla pacjentów ?

Postanowiłem jako pacjent i obserwator odpowiedzieć, że nic to nie da, za wyjątkiem bałaganu oraz zbędnej biurokracji. Stracą na tym lekarze oraz głównie pacjenci.

Obecnie bez zbędnych reorganizacji oba szpitale współpracują i to dobrze wychodzi pacjentom na zdrowiu. Collegium Medicum powinno się zając słabymi małymi Przychodniami Rejonowymi i te placówki przejmować dla potrzeb nauki oraz dla potrzeb szkoleniowych.

Takim wypaczonym molochem jest w Krakowie szpital w Nowej Hucie na Oś. Piastów.

A czy ktoś pytał się na ten temat o zdanie mieszkańców Krakowa i pacjentów ?

Szpitale molochy jak wiadomo z doświadczenia nie zdają egzaminów oraz są bardzo kosztowne, tak pod względem organizacyjnym jak finansowym.

Szpital Uniwersytecki kilkanaście lat temu miał budować nowe obiekty w tzw. Kampusie Medycznym w Prokocimiu koło Instytutu Pediatrii. Działki przeznaczone na ten cel są zarośnięte chwastami.

Oczywiście w ramach tego projektu nawet powstały trzy duże kilkunasto piętrowe hotele i obiekty do innych celów medycznych i szkoleniowych. Zamiast się zajmować polityką można było i jest budować sukcesywnie poszczególne kliniki w nowym miejscu.

Zadaniem tego kompleksu miało być przeniesienie szpitali z ul. Kopernika w Krakowie, gdzie już dawno w wielu przypadkach budynki nie spełniają swoje rolę. Na ul. Kopernika obiekty szpitalne są ciągle tylko remontowane.

Kolejny problem to infrastruktura komunikacyjna utrudniająca szybki do nich dojazd z uwagi na zagęszczenie nowymi inwestycjami w tej okolicy oraz, że znajdują się w centrum miasta. Niestety powietrze w tym regionie Kraków jest bardzo zanieczyszczone toksynami, co ma ujemny wpływ na stan zdrowia pacjentów i oczywiście mieszkańców.

W Krakowie przy ul. Komorowskiego - plac Na Stawach znajduje się nie w pełni wykorzystany 7 piętrowy obiekt medyczny po byłej Przychodni Budowlanych. Co prawda kilka lat temu Samorząd Województwa Małopolskiego podnajął na 15 lat prywatnej przychodni i innym najemcom.

Ten obiekt już dawno powinien być przekazany do dyspozycji Szpitala Jana Pawła II lub Colegium Medicum UJ czyli Szpitalowi Uniwersyteckiemu. Ale to osobny temat.

Inna sprawa to co z budynkiem po byłym szpitalu kolejowym. Inny problem to obiekt po szpitalny też związany z koleją przy ul. Olszańskiej - Rakowickiej.

(zdjęcia i materiał jest chroniony prawem autorskim) i ( CC )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz